📱 Xiaomi Mi A3 – czy wciąż warto go kupić w 2020 roku?

📱 Xiaomi Mi A3 – czy wciąż warto go kupić w 2020 roku?

Kilka miesięcy temu wpadł mi w ręce najnowszy średniopółkowy smartfon Xiaomi z serii Android One. Telefon wciąż względnie świeży, ponieważ w chwili pisania tego tekstu wciąż nie doczekał się żadnego następcy. Następcę być może poznamy w trzecim kwartale bieżącego roku, analogicznie jak to miało miejsce w przypadku Mi A2 i właśnie Mi A3 w poprzednich latach. Mi A3 pożyczyłem do testów bezpośrednio od producenta już dobre parę miesięcy temu. Dotychczas nic o nim nie napisałem, ponieważ urządzenie wydawało mi się trochę nijakie, nie wzbudzające zbyt wielu emocji. Jednak teraz mam chwilę wolnego czasu, więc skoro już miałem to urządzenie na testach, lepiej późno niż wcale napisać o nim kilka słów. Zwłaszcza, że po chwili przemyślenia zwróciłem uwagę również na fakt, że na co dzień korzystam z flagowego urządzenia (Xiaomi Redmi K20 Pro), więc prawdopodobnie również z tego powodu na mnie telefon nie zrobił zbyt dużego wrażenia. Jakieś wrażenie zrobił jednak na mojej dziewczynie, która używała go przez większość czasu testów w praktyce i jej się spodobał pod paroma względami. Nie będzie to typowa recenzja, a bardziej konkretne wrażenia m.in. z przesiadki z Samsunga Galaxy J3 2016 oraz opinia nt. opłacalności tytułowego modelu. Nie będę też umieszczał tutaj żadnych zdjęć telefonu ani zdjęć wykonanych tym telefonem, tego jest w internecie na pęczki. W tym tekście po prostu poznacie naszą opinię na temat tytułowego urządzenia.

Przeskoczmy może do tego, co nam się podobało w tym smartfonie:

Aparat

Jak na swoją półkę cenową, aparat serio robi robotę. Telefon oprócz głównego obiektywu posiada również 2x zoom oraz szeroki kąt, co nie jest takie oczywiste w smartfonach tej klasy. Jeśli posiadasz telefon ze średniej półki sprzed kilku lat zauważysz ogromną różnicę w kwestii jakości zdjęć. W dzisiejszych czasach nawet telefony średniopółkowe pozwalają na wykonywanie wysokiej jakości zdjęć do prywatnego użytku. Profesjonalna lustrzanka to to nie jest, ale do codziennych amatorskich zastosowań aparat może nawet wielokrotnie bardzo pozytywnie zaskoczyć.

Bateria

Urządzenie długo wytrzymuje na baterii, tego nie można odmówić temu modelowi. Oprogramowanie jest pod tym względem odpowiednio zoptymalizowane. Szkoda jednak, że system kuleje pod innymi względami. Ale o tym dalej.

Wyświetlacz i multimedia

Fajnie, że w telefonie nie zabrakło wejścia słuchawkowego jack. Jest to dosyć nieoczywista cecha, coraz więcej producentów decyduje się na usunięcie tych gniazd na rzecz USB-C lub słuchawek bezprzewodowych. Mała rzecz, a cieszy.
Odnośnie ekranu – Xiaomi zdecydowało się na umieszczenie w swoim telefonie ze średniej półki wyświetlacza AMOLED, szkoda jednak, że rozdzielczość to „tylko” HD+ a nie Full HD+. To może bardzo kłuć w oczy, zwłaszcza przy zaokrąglonych ramkach.

Wygląd

Biorąc urządzenie do ręki nie mamy wrażenia obcowania z tanim produktem. Telefon ma świetny design, wygląda jak flagowiec, jedynie ramki ekranu mogłyby być odrobinę mniejsze. Notch to kwestia gustu, mi osobiście nie przeszkadza.

Co jest nie tak z tym modelem?

Brak NFC

Urządzenie nie posiada modułu NFC, co jest jak dla mnie absurdem na dzisiejsze czasy. Obecnie nawet najtańsze telefony dostępne na rynku posiadają moduł pozwalający na płatności zbliżeniowych. Brak NFC w Mi A3 to jak dla mnie jedna z największych jego wad. Już sam ten brak skłania mnie do tego, żeby tego urządzenia nikomu nie polecać. Jednak to jeszcze nie jest najgorsze.

Oprogramowanie – pięta achillesowa

Nienawidzę nakładki MIUI, która z wydania na wydanie wydaje się coraz mniej dopracowana i coraz brzydsza, niespójna, dlatego z jednej strony dobrze, że Xiaomi zdecydowało się na użycie prawie „czystego” Androida w swoim budżetowcu. Jednak mimo tego, że jest to prawie „czysty” Android, Xiaomi zepsuło całe oprogramowanie, które działa gorzej niż nawet w przypadku obrzydliwego MIUI, zwłaszcza po aktualizacjach. Urządzenie cieszy się niechlubną sławą – informacje o wadliwych aktualizacjach do Androida 10 doprowadziły do tego, że powstawały nawet polskojęzyczne (!) fanpage na Facebooku traktujące o tych problemach, takie jak ten. Na szczęście obecnie smartfon cieszy się wystarczającą popularnością na forum xda-developers – pojawiły się tam m.in. takie znane ROM-y jak Pixel Experience czy LineageOS, co pozwala sensownie korzystać z tego urządzenia. Śmieszne jest to, że niezależni deweloperzy z xda-developers przygotowują stabilniejsze oprogramowanie na ten model niż sam producent. Ja jednak w okresie testowania nie otrzymałem pozwolenia do modyfikowania oprogramowania tego urządzenia.  Niemniej jednak moim zdaniem urządzenie jest warte uwagi ze względu na to, że większość smartfonowego rynku zalana jest brzydkimi i niespójnymi nakładkami producentów, więc powiew czegoś innego w wydaniu Xiaomi we współpracy z Google zwraca uwagę. Inna sprawa, że cały program Android One to niewypał. Urządzenia z tej serii są aktualizowane z ogromnym opóźnieniem mimo, że z założenia miały dostawać aktualizacje prawie tak szybko jak telefony z serii Google Pixel. Ponadto zwykle mają dziwne specyfikacje i lepiej jest kupić sobie coś powiedzmy z MIUI i zmodyfikować oprogramowanie na bardziej zbliżone do „pixelowego” niż męczyć się z Android One. Nie jest to jednak zalecane przez producenta rozwiązanie, chociaż ostatnio media obiegła informacja, że Xiaomi deklaruje, że odblokowanie bootloadera nie powoduje utraty gwarancji.

Dla kogo jest Xiaomi Mi A3

Jeśli jakimś cudem dotarliście do tego momentu – urządzenie moim zdaniem przeznaczone jest dla osób przede wszystkim o stalowych nerwach, ponieważ jak już wspominałem wcześniej, ostatnio wydane aktualizacje do Androida 10 wciąż się w pełni nie powiodły i pojawiają się co rusz kolejne branżowe afery z tym związane. A to nie działa czytnik linii papilarnych albo znowu coś innego. Jeśli jednak jesteś osobą, która w okresie oficjalnego wsparcia producenta chciałaby korzystać z czystego Androida i nie modyfikować oprogramowania w okresie trwania gwarancji, to nie jest to najgorszy wybór. Jeśli oczywiście się uprzesz. Po prostu trzeba trochę lubić ryzyko. Telefon jest dosyć nowy i względnie tani. Osobiście jednak nikomu bym tego telefonu nie polecił, a na pewno nie polecam jego kupowania go jak nowy, bardziej opłaca się kupić używkę chociażby na OLX.

Jeśli nie Xiaomi Mi A3, to co?

Natomiast jeśli wolisz coś bardziej stabilnego, to z zeszłorocznych modeli mógłbym z pewnością polecić chociażby Xiaomi Mi 9T albo Mi 9T Pro, którego sam używam (w chińskiej wersji Redmi K20 Pro, która różni się jedynie logiem z tyłu i jednym dodatkowym pasmem LTE na rzecz Mi 9T Pro). Są to bardzo udane modele, nawet silniczek wysuwanej kamerki wydaje się w nich względnie trwały. Z drugiego z tych urządzeń korzystam już od prawie roku i nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Kwestią gustu jest w przypadku tych modeli interfejs MIUI, jednak zawsze można się pobawić w modyfikacje i wgranie czegoś lepszego.

Tl;dr odpowiedź na tytuł: absolutnie nie warto. Jest to wg mnie bardzo nieudany model Xiaomi. Kup sobie Xiaomi Mi 9T.

0
🔋 Którego smartfona warto kupić w 2020 roku? – moje propozycje ✨ Moje technologiczne podsumowanie 2019 roku [+niespodzianka]